wtorek, 6 października 2015

Jesień...

Ta wczesna, ciepła i kolorowa jesień to moja ulubiona pora roku.

Spacerować lubię bardzo, a Julka zdecydowanie nie podziela mojego zamiłowania do chodzenia:) Po pięciu minutach bolą ją nóżki, co pięć minut w innym miejscu;) najwygodniej jej na "baranie". W roli barana występuję ja lub Tata. Życie "barana" do łatwych nie należy ale cóż zrobić?









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz