wtorek, 10 listopada 2015

W poszukiwaniu utraconej ciszy...

Szukając w Czechach czynnego wyciągu, z którego moglibyśmy skorzystać, natrafiliśmy po drodze na górkę z wodospadem (żadnego czynnego wyciągu nie znajdując). Jego nazwa- Jesenicka Niagara-  zapowiadała wspaniałe, zapierające dech w piersiach widoki. I rzeczywiście takie były, przynajmniej na trasie bo nazwa zdecydowanie bardziej żartobliwa niż mająca cokolwiek wspólnego z ogromnym wodospadem:)

Za sprawą przypadku, znaleźliśmy się w miejscu gdzie ciszy szukać nie trzeba. Osoby mieszkające w dużych, pełnych zgiełku miastach, z pewnością potrafią sobie wyobrazić jak magiczne są miejsca, które pozwalają się od dnia codziennego oderwać. Bardzo lubię takie miejsca które potrafią człowiekowi dać kopa energetycznego na następne dni. A przy burym listopadzie energia jest przecież na wagę złota. 

Julka, mały włóczykij, jak zwykle przejęła rolę przewodniczki, zajrzała pod każdy kamień, podniosła każdy patyk i zachwyciła się każdym napotkanym zwierzątkiem.




















JULKA:
bluza paski- MALISEVEN
tunika czarna- MALISEVEN
sukienka- J.Crew
rajstopy- Reserved
buty- 10IS

3 komentarze:

  1. Pięknie :) Uwielbiam Twoje zdjęcia z Insta i cieszę się, że teraz będzie ich więcej do oglądania, tu na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero teraz odkryłam tą markę ale dobrze się składa,że trafiłam na twojego bloga bo chciałabym spytać jak sprawują się ubranka od maliseven po kilku praniach? Oglądam je wlasnie tu https://kids.showroom.pl/marki/129,maliseven i kuszą mnie oj kuszą....

    OdpowiedzUsuń