Spacer jak zwykle pełen niespodzianek. Już w pierwszych minutach po dojściu na miejsce pojawiła się... kupa:) (chciałam napisać, że się dziecko najzwyczajniej w świecie usrało ale podobno nie wypada;)) Muszę przyznać, że przewijanie Dziecka w miejscach publicznych, całkowicie nieprzystosowanych nie jest moim ulubionym zajęciem.
Zaraz po kupie piłka wpadła pomiędzy fontanny i Julia skończyła cała mokra. Krzyku, pisku było co niemiara. Dziecku się podobało, Mama również miała niezły ubaw;)
Na spacerze Julia w nowiusieńkim GreySky z maybe4baby. Nie wiem z czego ta bluza jest zrobiona ale jest genialna. W środku milutka, przyjemna w dotyku, fajnie wykonana. Jak tylko wzięłam do rąk, pomyślałam, że chciałabym taką samą:)
Zdjęć tyle, że się nie mogę zdecydować które wstawić:) jako, że było ciemno, a Dziecko ruchliwe dość znacznie, zdjęcia jakością nie rozpieszczają. Uczę się w każdym bądź razie:)
A tutaj zdjęcie najlepiej obrazujące prędkość z jaką się Julia poruszała. Okazała się, że to wszystko sprawka trzeciej nogi;)
super stylówka! boskie kolory, skąd czapa?
OdpowiedzUsuńja zdjęć nocą nie potrafię niestety robić :(
Dziękujemy! Czapa z Zary.
Usuńmi jak widać też jeszcze nie wychodzą ale uczę się:)
Marta dodaj 8 zdj od gory na Insta jest megaa!
OdpowiedzUsuńJulka jest śliczna, chciałabym mieć takie dziecko :D:*
OdpowiedzUsuńNo myślę, że to będzie szybciej niż myślisz;)
Usuń